Dwoje noworodków dziennie zostawiają matki w polskich szpitalach - wynika z opublikowanego właśnie raportu Ministerstwa Zdrowia. Dolny Śląsk przoduje w tych smutnych statystykach. Spośród 713 dzieci, porzuconych w 2007 roku w całej Polsce, aż 81 pochodziło z tego regionu. Więcej takich przypadków było tylko na Mazowszu - donosi "Polska Gazeta Wrocławska".

Jak twierdzą lekarze i pracownicy socjalni szpitali, matki decydują się na ten krok przede wszystkim ze względu na biedę.

- Niektóre kobiety już przed porodem deklarują, że chcą zostawić dziecko. Najczęściej tłumaczą, że nie mają odpowiednich warunków, aby je wychować - opowiada dr Artur Kucharski, ginekolog położnik ze szpitala na wrocławskim Brochowie.

W samym Wrocławiu w ubiegłym roku matki zostawiły na porodówkach 32, przeważnie zdrowe, maluchy. Większość z nich trafiła do adopcji. Na szczęście, według policji, coraz rzadziej znajduje się u nas noworodki porzucone na ulicy. W ubiegłym roku w całym kraju było takich dzieci 46. Wszystkie przeżyły.

- Jeśli kobieta zostawi dziecko w szpitalu po porodzie, maluch leży u nas przez kilka tygodni, zanim trafi dalej - opowiada prof. Marian Gryboś, szef kliniki ginekologiczno-położniczej przy ul. Chałubińskiego we Wrocławiu.

Ale zdarza się też, że kobieta, która zamierza zostawić dziecko, rozmyśla się i po paru dniach wraca po maleństwo. ("Polska Gazeta Wrocławska")